- Assassin's RPG http://www.shadow-of-lostendard.pun.pl/index.php - Sesja http://www.shadow-of-lostendard.pun.pl/viewforum.php?id=84 - New Jersey - Mój świat przewrócił się do góry nogami. http://www.shadow-of-lostendard.pun.pl/viewtopic.php?id=34 |
ark0n - 2010-09-25 21:24:23 |
sesja wprowadzająca dla hh. |
Gin - 2010-09-25 21:30:09 |
Imie i Nazwisko: Vincent Aran |
ark0n - 2010-09-25 21:39:35 |
Po wypadku wędrowałeś wiele, aż w końcu dziwnym trafem dotarłeś do ameryki. Tam zatrudniłes się jako ochroniarz w clubie, na przedmieściach new jersey. Jest godzina 19 o 21 zaczynasz pracę. |
Gin - 2010-09-26 00:05:44 |
Moj gleboki sen zaklocil budzik ktory zadzwonil o godzinie 19. Szybko zerwalem sie z lozka stajac na rowne nogi. |
ark0n - 2010-09-26 10:27:54 |
Wszystko szło gładko, impreza przebiegala powoli. Aż do godziny 23. DO klubu weszło parę młokosów nastawionych bardzo bojowo, wykrzykiwali i grozili wszystkim, jeden próbował zranić Mirię. Kiedy poruszali się zauważyłeś u wielu z nich podłużne kształty o wielkości ok 40cm, przypuszczałeś że to wojskowe noże. Ogłusili jednego z twoich kolegów, po czym Mirię i dwie tancerki wyciagnęli siłą na zewnątrz, domyślałeś się że może wystąpić bardzo nie miła sytuacja. (co robisz?) |
Gin - 2010-09-26 16:04:08 |
Przez pierwsze dwie godziny w klubie bylo spokojnie. Az do czasu gdy do baru weszla grupka ludzi. Na pierwszy rzut oka nie wygladali zbyt podejrzanie. Do czasy gdy z wnetrza''Nirwany'' uslyszalem donosby krzyk wolajacy o pomoc. |
ark0n - 2010-09-26 17:22:58 |
Ktoś strzelił w ciebie, dostałeś w ramię. |
Gin - 2010-09-26 18:27:50 |
W jednej chwili poczulem bol w prawym ramieniu.. Nagle poczulem jak pistolet wyspada mi z dloni ladujac na asfalcie. -Arrgh! Krzynelem z bolu coraz mocniej zaciskajac katane ktora trzymalem w lewej rece. Nie zwlekajac ruszylem do najblizszego przeciwnika. Jezeli ten atakuje uzywajac tsuby blokuje cios. Nastepnie wykonuje poziome ciecie po brzuchu oponenta obracajac sie aby bylo mi latwiej i szybciej znalesc sie za jego plecami. Chwytajac goscia robie z niego tarcze zaslaniajaca mnie przed jakimi kolwiek innymi strzalami. |
ark0n - 2010-09-26 19:15:07 |
Przeciwnik strzelił w twoje kolano, niestety tsuba nie była zdolna zablokować tego. Upadasz na ziemię. |
Gin - 2010-09-26 19:32:24 |
Kolejny pocisk przeszyl moje cialo. Moja sytuacja z ekundy na sekunde pogarszala sie. Probowalem sie podniesc opierajac sie o katane. Nie mialem sil sie ruszyc czulem jak moje cialo staje sie coraz ciezsze a obraz zanikal z kazdym kolejnym oddechem. ~Zalosne, jestem zdany na laske tych prostakow~ Pomyslalem patrzac w oczy napastnika ktory mnie postrzelil.. -I co teraz ? Boisz sie mnie zabic? Smialo! Strzelaj!!- Wykrzyknelem prosto w twarz oprycha.. |
ark0n - 2010-09-26 19:46:20 |
Wystrzelił, ty poczułeś się dziwnie, tak jakoś odpłynąleś. Kiedy obudziłeś się byłeś w jakimś pomieszczeniu, pierwszym co usłyszałęś to była aparataura zaraz potem. |
Gin - 2010-09-29 23:51:26 |
Oprych wystrzelil pocisk. W tym samym momencie poczulem jak powoli zaczynam tracic swiadomosc. Bedac nieprzytomnym nie zostalem nawiedzony przez zadne sny. Po jakims czasie obudzilem sie w pokoju rozgladajac sie do okola. Nagle uslyszalem kobiecy krzyk. |
ark0n - 2010-09-30 21:32:35 |
-Obudziłes się? Hm gdzie jesteś, w szpitalu.-Uśmiechnął się głupkowato.- Wojskowym szpitalu specjalistycznym. |
Gin - 2010-09-30 21:59:23 |
Bylem nieco zdziwiony odpowiedzia doktora. Zostalem przeniesiony do wojskowego szpitala. Mialem nadzieje ze wszystko wkrotce sie wyjasni. -To jakis zart. Wyjasnicie mi co sie tu do cholery dzieje? |
ark0n - 2010-09-30 22:01:07 |
-Tak, jesteś uciekinierem, nie masz polisy, prawie umarłeś więc wylądowałeś w wojskowym szpitalu gdzie uratowano ci życie. |
Gin - 2010-09-30 22:04:53 |
-Jak znam zycie za darmo tego nie zrobiliscie- Odpowiedzialem probujac wstac z lozka. |
ark0n - 2010-09-30 22:14:01 |
-No nie, nic w życiu zadarmo nie ma. Cene poznasz sam niedługo, niestety twoja koleżanka zginęła, ustalono że do klubu wdarła się mafia. |
Gin - 2010-09-30 22:19:45 |
-Macie moze bardziej szczegolowe dane na temat tej mafii? Mam na mysli ich siedzibe, miejsca gdzie sie spotykaja..?- Mialem nadzieje ze dowiem sie czegos wiecej co pozwolilo by mi na pomszczenie Mirii.. |
ark0n - 2010-09-30 22:21:55 |
-Tak, gówniarzu w tej chwili zabiją cię. Nie jesteś w stanie porządnie biegać a co dopiero walczyć, jesteś po postrzale nogi ręki oraz paru kulek w brzuchu, jakim cudem nie zginąłeś tego nie wie nikt. |
Gin - 2010-09-30 22:25:35 |
-Moze to zasluga mojego parszywego szczescia.- Usmiechnelem sie dodajac. -Jak dlugo macie zamiar mnie tutaj trzymac? |
ark0n - 2010-09-30 22:27:01 |
-My, krótko niestety hmm zostaniesz przewieziony do jakiejś jednostki sanatoryjnej jutro po cieibe przyjadą, nie uciekniesz stąd tak czy siak. |
Gin - 2010-09-30 22:34:26 |
-Ciekaw jestem jak sprobujecie mnie zatrzymac przed ucieczka?- Odpowiedzialem podchodzac do mezczyzny chwytajac go za lekarski fartuch.. -Pewnie zalezy wam na mnie wiec zabicie mnie odpada- Dodalem mierzac doktora zimym spojrzeniem.. |
ark0n - 2010-09-30 22:35:22 |
Poczułeś ukucie w nodze.- Eh mogę nafaszerować cię takimi lekami że nie wstaniesz. Ale szpital jest chroniony. |
Gin - 2010-09-30 22:39:17 |
Po chwili poczulem uklucie w nodze a zaraz potem glos lekarza. -Eh mogę nafaszerować cię takimi lekami że nie wstaniesz. Ale szpital jest chroniony.- Odruchowo uderzylem lekarza z calej sily w twarz. -Tylko sproboj a beda cie z tad wynosic w czarnym worku. |
ark0n - 2010-09-30 22:40:33 |
Osłonił się.- Gówniarzu nas też uczą walczyć, jestem byłym lekarzem polowym.- Poczułes drugie ukłucie i zacząłeś tracić świadomość. |
Gin - 2010-09-30 22:50:12 |
Moje uderzenie zostalo zablokowane. Po chwili poczulem kolejne uklucie. Po chwili lekarz zaczal zanikac we mgle. -Ty skurw..- Nie dokonczylem mowic gdyz stracilem swiadomosc... |
ark0n - 2010-10-01 22:52:40 |
Obudziłeś się w zupełnie innym otoczeniu, wydawało ci się że podłoga się kołysze, byłeś przypiety pasami które krępowały ci całe ciało. |
Gin - 2010-10-01 23:18:46 |
Gdy sie obudzilem zauwazylem ze moje cialo jest skrepowane jakimis pasami uniemozliwiajacymi jakikolwiek ruch. Oprocz tego czulem sie jakby cale pomieszczenie bylo niczym beczka rzucona na otwarte morze. Wystroj pokoju znacznie sie zmienial co oznaczaloze zostalem juz przeniesiony. -I to ma byc jednostka sanatoryjna? Tez mi cos- Powiedzialem sam do siebie po czym zamilklem cierpliwie czekajac az ktos przyjdzie mnie odwiedzic. |
ark0n - 2010-10-01 23:21:23 |
-No mniej więcej, jesteś w drodze tam.- Uśmiechnął się mężczyzna siedzący na krześle jakieś trzy metry od ciebie. Obok niego na stoliku spoczywała potężna giwera. |
Gin - 2010-10-01 23:26:49 |
Po chwili uslyszalem meski glos -No mniej więcej, jesteś w drodze tam.- Kierujac wzrok w strone dzwieku ujrzalem postac siedzaca na krzesle. Obok niej znajdowal sie niewielki stolik na ktorym spoczywal pistolet sporych rozmiarow. -Wygodniej bylo by mi podorozowac bez tych srodkow ostoznscis.- Odpowiedzialem starajac sie ujrzec twarz mezczyzny. |
ark0n - 2010-10-01 23:31:01 |
Nie udało ci się.- Tak.... Niewątpliwie, aczkolwiek odpowiadam głową za to że nie uciekniesz. A jak tam dotrzemy to nie moja działka, zresztą nie wysyłają cię do sanatorium. Jesteś obiektem wojskowym. Własnością wojska tyle kosztowało twoje życie, zawsze będziesz mógł umrzeć.- Uśmiechnąl się wrednie, jednak jego twarz pozostawała ukryta. |
Gin - 2010-10-01 23:40:30 |
-I tak nie mam po co zyc. Wiec jezeli mam byc czyjas wlasnoscia to wole umrzec tu i teraz.- Odpowiedzialem drwiac z mezczyzny. |
ark0n - 2010-10-01 23:42:22 |
-Haha.-Wstał zobaczyłeś jego twarz, która nie wyrażała emocji. Podszedł do ciebie i przystawił ci spluwę do głowy.- Jesteś pewien? Jest przecież zemsta. |
Gin - 2010-10-01 23:49:27 |
-Tak.- Odpowiedzialem patrzac facetwoi prosto w twarz usmiechajac sie jakby smierc bawila mnie czujac w tym samym momencie na skroni zimna stal. |
ark0n - 2010-10-01 23:52:47 |
Usłyszałeś trzask i odciągnięcie kurka, widziałeś jak jego palec zaciska się na spuście. |
Gin - 2010-10-03 12:33:35 |
*Co ja wyprawiam?* Zapytalem sie siebie w myslach patrzac jak palec mezczyzny powoli zaciska sie na spuscie. *Chyba nie bez powodu dostalem druga szanse. Nie moge drugi raz zmarnowac swojego zycia.* -Zaczekaj... Chyba mozemy dojsc do porozumienia- Rzeklem do faceta czekajac na jego reakcje... |
ark0n - 2010-10-03 12:36:36 |
-No patrzcie jaki grzeczny chłopczyk. Będziesz pracował dla organizacji o nazwie Project A = Anihilation. Zajmujemy się usuwaniem zła u korzeni ale nie takich małych płotek jak tamci a całych syndykatów, oczywiście po przeszkoleniu pozwolimy ci zemścić się. Więc to jest jakby nagroda za wierność. Zemsta samemu bądź przez naszych ludzi, jak będziesz chciał. Dostaniesz partnera. |
Gin - 2010-10-03 13:00:56 |
Kiwnelem tylko glowa akceptujac warunki umowy. |
ark0n - 2010-10-04 16:55:45 |
Koniec sesji wprowadzającej. Następny odpis dla ciebie w sesji wspólnej z Beo pogoń go co napisze w końcu ten odpis |