Martwe forum gdzie można się dobrze bawić i prowadzić sesje bez żadnych zasad.
- Nie, chociaż dwie kobiety to całkiem interesujące szczególnie...- Demon zamyślił sie.- Nieważne. (jaraxxus)
- Niedługo w waszym pojęciu, bo czasu naprawdę jest niewiele... Naprawdę jest niewiele. (ashiragou)
-W sumie to oni gadają a ja tylko słucham jednak lepiej by było jakbyście się zapoznali.. (valintria)
Offline
Z nimi mogę się później zapoznać ..nie jeśli by się dało to wogóle bym nie chciał się z nimi zapoznawać...Valnitria pewnie wiesz o co chodzi...
Offline
- Racja. To nie miejsce na dyskusję z samolubnym, zboczonym demonem. Nie mam nawet pojęcia z kim mam do czynienia... Nazywam się Rachel. A ten gwałciciel wlazł w moje ciało - wskazałam palcem na jaraxxus'a.
Offline
-Dobrze na razie zostawiamy was samych sobie nie długo wyślemy was wszystkich w jedno miejsce i tam będziecie się uczyć jak panować nad swoimi mocami. A teraz ja idę spać nie wiem jak oni.- Jaraxxus skończył i zniknął.
- Hmm nie lubię ludzkiej formy bardziej lubię być w postaci ostrza.- Ashiragou ukłonił się i zdematerializował.
- Mnie i tak to mało interesowało to wracam tam gdzie mi wygodnie.- Valintria odwróciła się spojrzała na chłopaka pocałowała go i zniknęła.
Offline
Demony zaczęły się żegnać i znikać.
-Dobrze na razie zostawiamy was samych sobie nie długo wyślemy was wszystkich w jedno miejsce i tam będziecie się uczyć jak panować nad swoimi mocami. A teraz ja idę spać nie wiem jak oni.
- Hmm nie lubię ludzkiej formy bardziej lubię być w postaci ostrza.
- Mnie i tak to mało interesowało to wracam tam gdzie mi wygodnie.
*Wygodnie huh?*pomyślałem po chwili odwróciła się do mnie przez chwilę się na mnie popatrzyła po czym mnie pocałowała i zniknęła.
-Huh!?...uhh....the fuck?
Siedziałem zszokowany tym co mi zrobiła diablica...
Offline
-Idziesz sobie spać spokojnie w moim ciele, huh? - lekko poirytowanym tonem rzuciłam w powietrze. - Dobranoc.
Rozejrzałam się *Heh...zostawili nas samym sobie.* czekałam na przebieg wydarzeń. Tym razem wolałam zamilknąć.
Offline
-Więc kazali się nam tu zebrać... skoro mamy ten sam problem, może powinniśmy się bardziej poznać? Ich obecność wróży kłopoty, a w pojedynkę mogą one wydać się nawet większe. Może razem będzie nam łatwiej przeżyć z tymi pasożytami - akcentując ostatnie zdanie rzekłam do reszty.
Offline