Martwe forum gdzie można się dobrze bawić i prowadzić sesje bez żadnych zasad.
-Nie pamiętam za bardzo...Chcesz coś robić? Twój wybór ale nie wszystko ok?
Gdy to mówiłem usiadłem na łóżku obok niej (Why bed again? Who knows? i'm not even sure myself)
-Hmm nie wiem, jak się czujesz?
Teraz w porządku.
*No nie licząc demona w moim ciele ale na to akurat nie narzekam wręcz przeciwnie...zaraz chwila ona przecież czyta moje myśli! Jednak jestem idiotą...* Po chwili Valnitria mi odpowiedziała.
*Jeśteś, oj jesteś. Strasznie hałaśliwym wręcz.*
- To dobrze, przepraszam też za tamto trochę mnie poniosło.
-Eeee eto ummm hej każdego nagle może opętać jakiś demon nie? Nas oboje to wczoraj spotkało.
-Zabawny jesteś.
-Serio? Nigdy nad tym nie myślałem .
-Yhm, serio. Co dziś porabiasz? Masz jakieś plany? Czy może zostaniesz u mnie na noc?
-Na noc nie mogę muszę wieczorem pójść do takiego jednego klubu do zaproszenia dodali odciętą głowę ryby jak w ojcu Chrzestnym to chyba przesłanie typu ,,Idziesz albo popływasz sobie z rybkami'' ale do wieczora możemy razem spędzić czas.
-A co chcesz porobić?
Gdy to mówiła położyła rękę na moim kolanie *Hmmm? *
-Hmmm gdybym nie był u ciebie to pewnie to co zwykle grał , oglądał itd a teraz...
Położyłem rękę na jej ramieniu.
-Hmm a teraz....?
-Hmmm romantic stuff? But no ero stuff
-Pocałunki?
-Maybe..
Spoiler:
Zbliżyłem się do Eli, delikatnie objąłem ją w pasie. Przechyliłem moją głowę w jej kierunku i złożyłem pocałunek na jej słodkich ustach.
not made by me<---
-A taka zabawa ci się podoba?
-Jest fajnie.-Teraz ona zaczęła być agresywna, podczas pocałunku językiem delikatnie rozszerzyła mi usta i dotknęła mojego języka. Potem po paru minutach gdy się akcja (Akcja!?)skończyła leżałem z Eli na łóżku i oglądaliśmy Telewizję.
Offline
Gdy zauważyłem ,że się późno zrobiło wstałem pocałowałem na do widzenia Eli i wyszedłem z jej pokoju na dole ubrałem buty i wyszedłem z domu. Jak już byłem kawałek od domu Eli w myslach powiedziałem *Dobra dokąd mam iść Valnitria?*
Offline
-Tak jest, szefie-chichoczę, po czym schodzę z dachu. Biorę prysznic i zaczynam szykować się do wyjścia. Gdy jestem już gotowa wychodzę z domu.
-Mam nadzieję, że poprowadzisz mnie. Bo ja kompletnie nie wiem, gdzie to jest....
Ostatnio edytowany przez Roho Joka (2010-05-29 18:23:38)
Offline
Był wieczór znaleźliście się w klubie w wasze demony poprowadziły was na zaplecze do jakiejś sali dla vipów. Był tam stół i trzy krzesła na stole były wyrzeźbione trzy symbole płomień, kieł i sztylet. W pokoju nie było nikogo oprócz was. Na zewnątrz trwała jakaś impreza było tam głośno i w ogóle ale nie, w środku panowała cisza. Kiedy zasiedliście na swoich miejscach w pokoju ozwał się głos. Należał do jednego z demonów.
-A więc nastał ten czas kiedy nas pokorne sługi Lucyfera chcą zabić. Musimy się bronić nie mamy innego wyjścia. Zdecydowaliśmy się opuścić nasze schronienia i walczyć. Ci tu to nasi wybrańcy, to im przyjdzie walczyć z demonami i aniołami. Musimy ich wyszkolić i przygotować na prawdziwe "piekło na ziemi".
Offline
Szedłem ulicą czekając na odpowiedź Valnitri nagle poczułem jak moje ciało zesztywniało jednak nadal się poruszało tym razem szybciej *....Już rozumiem sama mnie zaprowadzisz....pewnie i tak miałaś to zaplanowane...*pomyślałem gdy demon w moim ciele mnie ciągnął. Wieczorem trafiłem do klubu wielki wręcz ,,piekielny'' neon ozdabiał wejście. Opętane ciało weszło do klubu i poszło na zaplecze ponieważ moją głowę też opętała nie mogłem się rozejrzeć trafiłem do jakiejś sali ze stołem i trzema krzesłami. Na stole były wyrzeźbione 3 symbole kieł , sztylet i płomień. Po chwili znowu odzyskałem czucie w ciele.
-W końcu...
Porozciągałem się chwilę po czym usiadłem na krześle przed ,,swoim'' symbolem.
-Towarzystwo ma taki sam problem co ja?
-Jeśli można to nazwać problemem...
-Jeżeli twój problem to demon zboczeniec w twoim ciele to mamy ten sam problem...ale ja nie narzekam taka mała niedogodność jest warta tej mocy którą mam....a teraz pytanie do demonów jeden z was powiedział ,,Musimy ich wyszkolić i przygotować na prawdziwe "piekło na ziemi" '' o co chodzi ? W co jesteśmy zamieszani ?
Offline